Dzikie recepcjonistki i szef

Dziki, dzikie węże, lis i atakujące gromadą pokrzywy – to wszystko wybiegło, wypełzło, wyrosło nam naprzeciw na wycieczce recepcjonistek po perle Dzikich Mazur – Puszczy Boreckiej. Pod wodzą szefa wszystkie recepcjonistki wsiadły na nasze rowery i pojechały obejrzeć na własne oczy najciekawsze miejsca w okolicy, które polecają naszym Gościom. Zobaczyliśmy przepiękne leśne jeziorko Dubinek, stary dąb z ogromną dziuplą – tak gruby, że ledwo udało nam się go wespół w zespół objąć, zagrodę żubrów w Wolisku, rezerwat Borki, topnika z jeziora Wolisko, Gęsią Górę, gdzie przed wiekami znajdowało się grodzisko Galindów, Lipowo oraz jezioro Róg Orłowski i dawną cegielnię należącą do majątku Klein Lenkuk.
To tylko wybrane z licznych atrakcji, bo w okolicy Łękuka naprawdę jest gdzie jeździć rowerem. A i tak musieliśmy się nieźle spinać, żeby wrócić na drugą zmianę…

Poprzednie

Następny